Graham Masterton „Zjawa”
Graham Masterton „Zjawa”
Graham Masterton „Zjawa”
Graham Masterton to brytyjski pisarz i twórca horrorów. Pierwszą najbardziej znaną książką pisarza jest „Manitou” (1976 r.).
Twórczość Mastertona znam od lat. Pierwszą książką tego autora, którą przeczytałam była „Zaraza”. To właśnie od niej rozpoczęła się moja miłość do jego książek. „Zjawa” jest kolejnym wspaniałym dziełem mistrza grozy.
Laura i Elizabeth Buchanan są siostrami. Jako małe dzieci przeżyły rodzinną tragedię. Podczas wspólnej zimowej zabawy, ich młodsza siostra Peggy utopiła się w przydomowym basenie. Od tamtej nieszczęśliwej chwili ich życie zmieniło się diametralnie, a rodzina rozpadała się na ich oczach. Peggy nie odeszła w spokoju, nie zostawiła swoich sióstr, dając im o sobie znak pod postacią Gerdy – bohaterki baśni Hansa Christiana Andersena „Królowa śniegu”. Niby-Peggy, jak ją nazywały siostry po wypadku, chroniła je za wszelką cenę przed każdym mężczyzną, bez względu na to czy miał dobre czy złe zamiary. Duch pozbywał się każdego męskiego osobnika w bardzo brutalny, bestialski i bezlitosny sposób. Laura i Elizabeth mogą unicestwić Niby-Peggy tylko w jeden jedyny sposób – wcielić się w jakąś książkową postać, silniejszą od Gerdy i samej Królowej śniegu. Jednakże sposób stawania się fikcyjnym bohaterem jest bardzo niebezpieczny i można z tej sytuacji nie wyjść cało. Czy dziewczynom uda się odesłać Niby-Peggy na tamten świat? I pod jaką postacią? Co jest silniejsze niż przenikający do szpiku kości i niebezpieczny mróz?
„Zjawa” to opowieść o siostrzanej miłości tak silnej, że przechytrzyła nawet samą śmierć. A także o tym, jak trudno czasem pozbyć się ducha, który próbując nas chronić, bardziej szkodzi niż pomaga.
Tak jak polubiłam postać Laury i Elizabeth, tak Niby-Peggy strasznie mnie irytowała. Jej nachalność i natręctwo, żeby nie powiedzieć upierdliwość były ogromnie frustrujące. Peggy pozbywała się nie tylko złych mężczyzn, którzy w jakiś sposób skrzywdzili dziewczyny, ale także i tych, którzy nic złego nie zrobili.
Fabuła książki jest bardzo ciekawa i oryginalna. Nigdy, w żadnej lekturze nie spotkałam się z duchem, który przyjmuje postać bohatera z baśni. Napięcie wzrasta z każdą kolejną stroną i trudno się oderwać.
Morderstwa opisywane w książce są bardzo drastyczne i brutalne, dlatego nie polecam „Zjawy” ludziom o słabych nerwach.